W weekend trochę zawaliłam. Nie ćwiczyłam i zbytnio nie zwracałam uwagi na to co jem, ojj nie dobrze:/
Ale od poniedziałku już się dzielnie trzymam.
Bilans:
-papka ze zdjęcia :D może nie wygląda zbyt smacznie, ale uwielbiam ją i mogłabym jeść codziennie (banan+serek wiejski+płatki owsiane+siemie lniane, czasem dorzucę też coś innego)
- warzywa na patelnie + jajo sadzone
- wafel ryżowy z masłem z orzechowym
- budyń czeko
Aktywność:
15 min rowerek
taak dużo tej aktywności :D szaleństwo!