photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 GRUDNIA 2013

rozdział 51.

Na lotnisku byliśmy po około 30 minutach. Czułam, że nieuchronnie zbliża się najgorszy moment mojego życia. Nie mogłam się powstrzymać. Łzy powoli zaczęły spływać po moich policzkach. Moritz to zauważył, zatrzymał się i stanął przede mną.
- Błagam Cię, tylko nie płacz. Nie zniosę tego. - powiedział trzymając moją twarz w swoich dłoniach.
- Nie mogę nie płakać wiedząc, że Cię tracę.
- Nie tracisz mnie. Będę przy Tobie duchem.
- To nie wystarczy. Chcę Cię naprawdę.
Chłopak znowu zaczął mnie zapewniać o tym, że będzie przyjeżdżał jak najczęściej da radę. Mówił, że będzie dzwonił i pisał. Uwierzyłam mu. Nic innego nie mogłam zrobić. Nieubłaganie nadszedł czas odprawy i jednocześnie naszego pożegnania. Chłopak nic nie powiedział, pocałował mnie mocno, a ja ten pocałunek odwzajemniłam. Łzy już ciurkiem spływały po moich policzkach, ale teraz to nie było ważne. Liczyło się tylko to, że odchodzi część mnie. Gdy się od siebie oderwaliśmy chłopak cmoknął mnie w czoło i odszedł.
- Tak bardzo Cię kocham. - szepnęłam za nim i jeszcze bardziej zanosiłam się płaczem.
Czułam się jakby moje życie straciło sens. Odeszła część mnie, mojego serca. Przecież nie mogę tak żyć. Dopiero po blisko godzinie opanowałam się na tyle by wrócić do domu. W środku nikogo nie było, więc od razu poszłam do siebie. Położyłam się na łóżku i wylewałam kolejne łzy. To wszystko tak bolało. Od płaczu zaczęła boleć mnie głowa. Czułam się nie dość, że źle psychicznie to jeszcze fizycznie. Wzięłam jakąś tabletkę, później następną i następną. Dalej nie pamiętam. Obudziłam się w szpitalu. Leżałam na łóżku przypięta do jakieś aparatury. Obok mnie siedziała Marisol. Tak bardzo się cieszyłam, że nie jestem z tym sama.
- Bree jak dobrze, że nic Ci nie jest! - powiedziała dziewczyna gdy tylko mnie zobaczyła. - Leż spokojnie, pójdę po lekarza.
Po chwili razem z nią zjawił się lekarz. Pytał ile wzięłam tych tabletek, jak się czuję. Na szczęście obyło się bez płukania żołądka.
- Co Cię do tego popchnęło? To przez tego chłopaka? - zapytała Marisol, gdy lekarz już wyszedł.
- Strasznie bolała mnie głowa.
- I dlatego wzięłaś aż tyle?
- Nie panowałam nad tym. To wszystko mnie przerasta. - znowu zaczęłam płakać.
- Ten chłopak Cię.skrzywdził?
- Oczywiście, że nie! Kocham go, naprawdę. On musiał wyjechać. A ja sobie z tym nie radzę.
- Tak mi przykro kochanie. - powiedziała przytulając mnie mocno.
W szpitalu spędziłam jeszcze noc. Lekarze woleli upewnić się, że wszystko w porządku. Następnego dnia przyjechał po mnie Adam. Razem z nim i Marisol ustaliliśmy, że nie będzie mówić o niczym Vicky. Nie potrzebne jej takie nerwy. Dzisiaj miała wrócić od babci i choć Marisol dała mi wolne do końca dnia musiałam jak najprędzej się ogarnąć. Wiedziałam, że mała od razu pozna, że coś jest nie tak. Gdy tylko wróciłam do domu wzięłam odprężający prysznic, nałożyłam dres i położyłam się do łóżka. Miałam tylko chwilę odpocząć, ale szpitalne łóżko dało mi się tak we znaki, że zasnęłam niemal od razu. Gdy się obudziłam zegar wskazywał 17. Fizycznie czułam się już dużo lepiej. Wstałam z łóżka, przebrałam się w normalne ubrania i zeszłam na dół. W kuchni zastałam Vicky i Marisol.
- Cześć żabo. - przywitałam dziewczynkę buziakiem w policzek.
- O cześć Bree. Mamusia mi mówiła, że boli Cię głowa.
- Bolała, ale już jest dużo lepiej. - uśmiechnęłam się.
- Dałabyś radę w takim razie zostać z Vicky? Ja muszę pilnie coś załatwić. - zapytała Marisol.
- Jasne, nie ma sprawy. Od tego tu jestem. A Ty mała, opowiadaj jak było u babci.
_____________
Bardzo liczę na większą aktywność. Wasze komentarze naprawdę mnie motywują :)
CZYTASZ - SKOMENTUJ proszę

Komentarze

invincible21 Świetne <3
17/12/2013 18:56:21
sportstories Cudowne <3
17/12/2013 18:34:25
marrta98 Niech Ona do niego pojedzie, no! :)
17/12/2013 10:49:34
blaaugrana Świetne jest <3
17/12/2013 7:52:44
dreamstories oojoj jeszcze się zobaczą pewnie :)
16/12/2013 23:14:28
vickkyy taki smutny rozdział:'(
16/12/2013 23:12:18
echteliebe :))
16/12/2013 23:06:31
fussball77 biedna Bree :C <3!
16/12/2013 23:00:03
Info

Użytkownik footballstory
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.