Po sensacyjnej wygranej nad Herthą Berlin (3-1) kolejnych czterech spotkań bez porażki! Pierwszą ofiarą naszej wysokiej formy padła drużyna Eintachtu Braunschweig, która nie sprostała Czerwonym Diabło na Fritz-Walter Stadion i ostatecznie przegrała 2-0 po trafieniach : Mockenhaupta (54min) i Colaka (57min).
Następnie jechaliśmy do rewelacji z Lipska - RedBull Leipzig, która w debiutanckim sezonie nie traciła kontaktu z czołówką i zajmowała 3 pozycję w 2.Bundeslidze. Pomimo dzielnej postawy podopiecznych Ragnicka to my ostatecznie wróciliśmy do K`lautern z tarczą wygrywając na trudnym terenie 1-0 po golu z rzutu karnego w 60min autorstwa - Piosseka. Warto nadmienić, że od 88min musieliśmy radzić sobie w "10-tkę" po czerwieni Zieglera.
Mecz z Greuther Furth był dla nas kolejnym spacerkiem. Bez większego wysiłku wygraliśmy przed własną publicznością 2-0 (Dorow kar. 59 i Colak 64min), dzięki czemu umocniliśmy się na pozycji lidera 2.Bundesligi.
Prawdziwym sprawdzianem naszej formy był jednak mecz z Frieburgiem, który jeszcze przed sezonem wojował w Lidze Europy, a dziś walczył o awans do Bundesligi. Gospodarze mieli w swoim składzie, kilku naprawdę świetnych graczy, więc ciężko było ich nie uznawać za faworyta do zwycięstwa nie tylko meczu, ale i ligi!
W pierwszej połowie nie działo się wiele. Obie ekipy starały się nie ryzykować by nie popełnić jakiegoś błędu. Druga odsłona wynagrodziła kibicom marną pierwszą połowę. Strzelanie zaczęliśmy my, od gola w 63min niezwodnego Dorowa. Nie cieszyliśmy się jednak z prowadzenia zbyt długo bo 67min w zamieszaniu, nasz bramkarz Miller niefortunnie wbił piłkę do własnej bramki po strzale Phillipa i było 1-1. Od tego gola, gospodarze złapali wiatru w żagle i ruszyli do ataku czego efektem był gol w 76min z karnego Petersena. Strata podziała na nas bardzo mobilizująco i w 82min, ładnym strzałem z dystansu popisał się Janssen i nie dał szans na skuteczną obronę Fuhry`emy.
Ostatecznie po dobrym spotkaniu remisujemy 2-2 i podtrzymujemy naszą dobrą passę!