Walka!
Mimo, że do rozgrywek Pucharu Włoch nie przykładaliśmy wielkiej wagi to po cichu liczyliśmy na zwycięstwo przed własną publicznością z Capri i prestiżowy awans do półfinału. Tak się jednak nie stało i to goście po golu naszego byłego zawodnika - Silvy w 84min, sensacyjnie awansowali do dalszej fazy turnieju. Co ciekawe Silva jest drugim po Matosie byłym naszym zawodniku, który strzela nam gola!
Porażkę w Coppa de Italia, chcieliśmy odbić sobie na meczu Serie A z Hellasem Weroną. Mimo przewagi nad rywalami, strasznie się meczyliśmy by cokolwiek ugrać i dopiero na sekundy przed końcem spotkania, jedenastkę za faul na Kubie, na gola zamienił - Rodriguez, który uratował Violę i tym samym nie zgubiliśmy głupio punktów.
Na mecz z Genoą szykowaliśmy się do bardzo trudnego meczu. Na Luigi Ferraris nigdy nie grało się łatwo. Początek spotkania był kluczowy i ustawił cały mecz. W 6min na 18m, Burdisso brzydko ściął szarżującego Rossiego i sędzia bez skrupułów pokazał Argentyńczykowi czerwony kartonik, a rzut wolny na gola zamienił Rebic. Przewagi nie oddaliśmy do samego końca i mogliśmy odnotować sobie kolejne trzy oczka.
Fiorentina-Sampdoria miał być hitem 24 kolejki Serie A. Dwie sąsiadujące ze sobą ekipy, walczące o europejskie puchary. Kibice zgromadzeni na Artemio Franchi spodziewali się wielkich emocji. Nie zabrakło ich, ale zdecydowanie bardziej mogli się cieszyć ultrasi Violi! To była prawdziwa demolka. Podopieczni Zengi wyglądali jak dzieci we mgle, z którymi rozprawiliśmy się gładko 4-0. Warto zaznaczyć, że już w drugim spotkaniu z rzędu, gracz naszych przeciwników obejrzał czerwoną kartkę. Tym razem był to Palombo (74min).
Po świetnym występie przeciwko Sampdorii, chcieliśmy powtórzyć wyczyn w meczu z Torino. Niestety, drużyna z Turynu wyjątkowo nam nie leży. Najpierw u siebie ugraliśmy tylko remis 1-1, a dziś przegraliśmy 0-1 mimo tego, że gospodarze grali przez niemal godzinę w "10-tkę". Po raz kolejny skarcił nas Quagliarella w 38min, który zachował się najprzytomniej w polu karnym i strzelił obok bezradnego Sepe.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24