Weszłam do mieszkania, drzwi znów były otwarte. Weszłam do kuchni skąd dochodziły odgłosy stukających o siebie talerzy i kogoś kroków.
Uchyliłam drzwi, zobaczyłam pięknie zakryty stół i Davida stojącego przy tym stole. Weszłam tam natychmiast.
-Co ty tutaj robisz? Powiedziałam ci coś!-Warknęłam na chłopaka.
-Lenuś, skarbie porozmawiajmy. To nie tak jak sobie myślisz. Angela nic dla mnie nie znaczy, i nigdy nie znaczyła. Jednorazowa głupia przygoda która wydarzyła się jeszcze przed tym jak zostaliśmy parą. Rozumiesz mnie?
-Wiesz nie tłumacz się. Dla mnie jesteś skończony David, ciebie już dla mnie nie ma. Zniknij z mojego życia, nie mam ochoty cie oglądać, ja w przeciwieństwie do ciebie nie szukam zabawek.... Oddaj mi klucze i wyjdź stąd.-
David podszedł i próbował mnie objąć.
-Głuchy jesteś! Wynoś się z mojego domu!-Głośno krzyknęłam, odpychając od siebie chłopaka.
-Jeszcze będziesz błagała żebym wrócił. Takich jak ty mogę mieć ile chcę a jednak wybrałem ciebie. Powinnaś to doceniać wiesz? Tak szczerze to w łóżku było mi z tobą dobrze ale nic więcej...-Chłopak zaśmiał mi się w twarz, wymierzyłam mu siarczysty policzek a on po uderzeniu złapał się za niego.
-Przegięłaś.-Złapał mnie za nadgarstek ręki którą go uderzyłam.
-Zostaw mnie i wyjdź stąd.-Szybkim ruchem oswobodziłam dłoń. Pokazałem palcem na drzwi.
-Nigdy więcej nie wracaj!-Wypchnęłam go za próg i zamknęłam drzwi na dodatkowe blokady aby nie mógł ich otworzyć.
Zaraz po tym zadzwoniłam po fachowca od zamków i zamówiłam go aby wymienił mi zamki w drzwiach.
Usiadłam na sofie i włączyłam Tv. Po mojej głowie znów krążyły różne dziwne myśli. Myślałam o Cristiano. Tak bardzo chciała bym żeby tu przy mnie był, mogła bym go poprosić żeby przyjechał bo wiem ze by się zgodził ale... Nie chyba jednak nie potrafiła bym po tym co zrobiłam... Wyjęłam telefon na którym widniało 20 nieodebranych połączeń od Natalii.
Wybrałam jej numer i oddzwoniłam.
-Lena! Dlaczego nie odbierałaś?-Zapytała zdenerwowana Natalia.
-Jadę właśnie do ciebie sprawdzić co się dzieje.
-Nie no wszystko okej, miałam tylko niemiłą niespodziankę w mieszkaniu ale już jest dobrze. Przepraszam ze cię niepokoiłam. Możesz wracać do domu.
-Chyba sobie żartujesz. Jadę do ciebie i będziemy zatapiać smutki maleńka.-Natalia zaśmiała się do telefonu.
-Okej to czekam.-Rozłączyłam się.
Po około 10 minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć i wpuściłam Natalię do środka. Dziewczyna trzymała w ręku wino i Martini. Weszłyśmy do kuchni. Natalia spojrzała na stolik.
-To dla mnie? Wiesz nie musiałaś.-Wskazała na nakryty stolik i lekko się uśmiechnęła.
-Nie, to zrobił David... Zresztą długa historia.-Wzięłam kieliszki i jeszcze jedną butelkę wina z szafki i poszłyśmy do salonu. Usiadłyśmy na sofie i nalałyśmy sobie trunku do kieliszków. W ciszy oglądałyśmy jakiś mało ciekawy program w telewizji.
Na zdjęciu podusia dla Natalii ^^
Wiem wiem ładna jest ;D
Ostatni rozdział na dziś xD
Nudzi mi sie tak ogólnie ;p Chyba pójdę poczytać albo coś napisać może.