Wylądowałam w Barcelonie chwilę po 11. Wyszłam z samolotu i udałam się po bagaż. Kiedy odebrałam już walizkę, wyszłam na duży hol gdzie czekali rożni ludzie.
Rozejrzałam się dookoła. Nigdzie nie było widać Jordiego ani Natalii. Przeszłam więc kawałek po czym zobaczyłam sporą kartkę ze swoi nazwiskiem trzymaną przez chłopaka w ciemnych okularach.
Był dość daleko ode mnie więc nie dałam rady rozpoznać kim jest owy chłopak. Kiedy podeszłam bliżej zorientowałam się ze to David Villa. To on stał z kartka i czekał na mnie.
Podeszłam do niego nie pewnie i ustałam kilka kroków przed nim.
-Lena?-Chłopak spojrzał na mnie i natychmiastowo. podszedł do mnie.
-Tak.-Stałam patrząc na chłopaka który zabiera mi z rąk bagaż..
-David, David Villa.-Piłkarz podał mi rękę przedstawiając się.
-Lena.-Uścisnęłam lekko jego dłoń.
-Mogę wiedzieć dlaczego to ty odbierasz mnie z lotniska?-Zapytałam wychodząc za chłopakiem z budynku.
-Jordi nie mógł, a Natalia jest w pracy.-Krótko wyjaśnił mi David. Doszliśmy do luksusowego auta Davida, piłkarz zapakował walizkę do samochodu, wsiedliśmy i ruszyliśmy.
-Gdzie jedziemy?-Spytałam po kilku minutach jazdy, orientując się że to nie okolice domu mojej kuzynki.
-Na stadion, no a gdzie mieli byśmy jechać?-David odpowiedział z uśmiechem na ustach.
-Na stadion? Że niby po co?-Zdziwiłam się lekko.
-Jest trening, muszę jechać a ty poczekasz na Jordiego i potem pojedziecie do domu.
-Mam być na waszym treningu? Yhh, no okej.-Westchnęłam głośno.
Resztę drogi spędziliśmy w całkowitej ciszy, słuchając muzyki lecącej w radiu. Dojechaliśmy pod stadion, wysiadłam z auta.
-Możesz powiedzieć Jordiemu ze poczekam na niego tutaj?
-Nie wejdziesz ze mną?-David zdziwił się.
-Nie, wiesz chciała bym się przewietrzyć.-Pokręciłam lekko głową.
-Ach no tak Jordi mi wspominał. Ty jesteś za Realem.-David popukał się palcem w czoło.
-Na prawdę możesz wejść, nie zjemy cię.-Zaśmiał się i pociągnął mnie za rękę w stronę stadionu. Weszliśmy do środka. David zaprowadził mnie na trybuny a sam zniknął w szatni. Po kilku minutach na murawę wbiegli zawodnicy.
Nie bardzo oglądałam trening bo w tym czasie smsowałam z Liamem i Crisem. Po treningu udałam się przed stadion gdzie czekałam na Jordiego. Wyszedł razem z Xavim i Davidem.
Jordi przedstawił mnie Xaviemu, zaraz potem zabraliśmy moja walizkę od Davida z auta i pojechaliśmy do domu.
-Zrobiłeś to specjalnie?-Zapytałam lekko podirytowana.
-Ale o co ci chodzi?
-Musiałeś mnie tam kazać przywieść? Czułam się głupio.
-Lena daj spokój przecież nie było źle.-Zaśmiał się.
0-Nie zrozum mnie źle. Nie przeszkadza mi że grasz w Barcy. Ba nie przeszkadza mi to ze oglądałam wasz trening czy też poznałam zawodników bo mam do was szacunek a;le po prostu wolała bym w tym czasie być z Natalią.
-Rozumiem. Natalia nie miała czasu. Dopiero teraz wróciła do domu.
Dojechaliśmy na miejsce. Duży dom z ogromnym ogrodem w luksusowej dzielnicy Barcelony.. To tu miałam mieszkać przez najbliższe 7 dni. Jordi zabrał moja walizkę i weszliśmy do środka.
W drzwiach stała Natalia i od razu mnie uściskała. Zaprowadziła mnie do mojego tymczasowego pokoju, odświeżyłam się trochę. Wieszając jeansową kurtkę na wieszak zauważyłam że coś wypadło z jej kieszeni. Mała karteczka.
Na karteczce numer Davida i krótkie "Zadzwoń David"
Prychnęłam głośno i zgniotłam karteczkę wkładając ja do kieszeni rurek które miałam na sobie. Przeczesałam jeszcze włosy i zeszłam na obiad. Gosposia Natalii i Jordiego przygotowała Spaghetti. Zjadłam z apetytem, po posiłku Rebeca podała nam kawę i ciasto.
-To co będziemy robić dziś wieczorem?-Jordi spojrzał na mnie i na Natalię.
-Spać?-Zapytałam z głupowaty uśmieszkiem.
-Chcesz spać w piątkowy wieczór w Barcelonie?-Jordi zdziwił się.
-Tak chcę a co?
-W Barcelonie w piątki to się imprezuje.-Natalia wyjaśniła mi.
-Dzisiaj z chłopakami idziemy na miasto więc pójdziesz z nami.
-Wiesz co ja chyba nie mam ochoty.-Zaśmiałam się dość głośno.
-No nie daj się prosić.-Natalia spojrzała na mnie uśmiechnięta.
-Zgoda. -Zaśmiałam się ponownie.
-Polubisz ich.-Jordi uśmiechnął się.
-Nie sądzę, no ale niech będzie.-Wzruszyłam ramionami.
Kolejny rozdzial i to do tego taki długi XD
No ale Kornelce obiecałam więc prosze ^^
Widzisz jak się postaram to nie zajmuje mi to aż godzinę XD