środy są zupełnie absurdalne, pod koniec dnia w mojej głowie nie ma już śladu porannej historii, uh
teraz dojdą do tego jeszcze bardziej absurdalne czwartki, no nic, no nic
jakie jest najwyższe wzgórze Walii?
W sumie wystarczyło parę zdań, coby się odkliknąć, coby wrócić na znane tereny, coby znów chciało się pisać
ale nie po polsku, o njeee
that's how it comes out so nice
Animale są niezmiennie wspaniali
choć teraz przy Bluish robi się tak jakoś niebieskawo
w sensie, że tak sobie
no jak tooo
A teraz wracamy do wyciągania wniosków, werbalizowania konceptów, sygnalizowania problemów...
Atlas Sound/Deerunter/wszystko z ichniejszego blogaaach