photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 3 LISTOPADA 2013
24
Dodano: 3 LISTOPADA 2013

***

 

Była bardzo zimna noc. Wiatr przybierał na sile. Z daleka dało się słyszeć

przerażający krzyk...

     - Uciekaj! Uciekaj Zoey! - to była Amber. Biegła w podartym ubraniu, cała we krwi. Zoey przerażona popatrzyła na nią nie wiedząc, o co chodzi. - Potwór ożył! Uciekaj, bo cię zabije tak jak twojego brata!

W jednej chwili świat jej się zawalił. Nie dość, że była sierotą, to jeszcze zablili jej

brata. Tego już było za wiele.

Ogromny ból po utracie jedynej bliskiej osoby rozrywał jej serce. Zaczęła biec w stronę groty potwora. Z każdą sekundą biegła coraz szybciej. Drzewa po jej obu stronach zdawały się być jedną wielką ścianą. Nagle coś błysnęło. Zatrzymała się. Przez łzy niewiele widziała, jednak po dotyku rozpoznała przedmiot. Był to miecz. Ale nie byle jaki miecz. Dotąd słyszała o nim tylko w legendach. Kiedy chwyciła go w dłoń, poczuła że musi go użyć. Po prostu musi. Kiedy już biegła z mieczem, jego ciężar jej nie ograniczał. Wręcz przeciwnie. Dawał jej jakąś siłę. Tchnął w jej serce ducha walki. 

Grota potwora była cała oświetlona diabelskimi płomieniami. Wszędzie

potwornie cuchnęło stęchlizną i siarką. Zoey

schowała się za skałą. Rzuciła mały kamyk przed wejście do jamy. Istało się to, czego się spodziewała. Demon wyszedł. 

Na jego skórze dało się zauważyć liczne skaleczenia. Wokół niego leżało mnóstwo zwłok. Jedne miały poodgryzywane kończyny, a drugie pourywane głowy. Ten widok przerażał Zoey. Jednak wyskoczyła zza skały i zaatakowała. Czuła ogromną adrenalinę. Ale też i strach. Walka nie trwała długo. W końcu udało jej się znaleźć czuły punkt monstrum.

Kiedy już wbiła miecz w jego obrzydliwe, oślizgłe cielsko, miecz rozbłysł

tajemniczo. W jednej chwili przed oczami przeleciało

jej całe życie. Ziemia rozwarła się. Zaczęły wypełzać z niej potworne cienie. W końcu wciągnęły potwora do ziemi. Jeden cień zainteresował się dziewczyną i próbował ją wciągnąć za potworem. Jednak nie udało mu się. Miecz, który wcześniej wbiła w ciało potwora, rozbłysł ponownie i w tej samej chwili pojawił się w dłoni przerażonej Zoey. Dziewczyna ugodziła ostrzem cień, a ten zaczął krwawić i cofnął się.

Ziemia ponownie się złączyła.Chmury ustąpiły słońcu, a burza ustała. Nie było

już widać groty. Na jej miejscu teraz była łąka. Piękna łąka.