Mam nadzieję, że ten tydzień nie będzie kręcił się wokół nauki i jakoś wszystko samo się ogarnie. W weekend przeczuwam, że jakies ciekawe plany się wyklują. Oby teraz wszystko toczyło się tak jak ja sama tego chce.
O sobie:
Jaka jestem? Uwazam, ze mam silny charakter. Bardzo silny i uparty. Czesto podejmuje decyzje pochopnie ,ale mimo wszystko ich nie zaluje. Wychodze z zalozenia, ze nie moge zalowac zadnego kroku ktory zrobilam, bo bym musiala usiasc w miejscu i sie poplakac. Nie o to chodzi. Na pierwszy rzut oka jestem arogancka. Gdy na kims mi nie zalezy traktuje go z buta. Nie wazne co ma do powiedzenia. Pogadales? To spadaj. Ale jestem rowniez wyrozumiala. Potrafie pojac, z najlepsza pociecha w zlych chwilach, dla przyjaciela, jest sama moja obecnosc i cisza. Bo przeciez beznadziejne gadanie 'wszystko bedzie dobrze' jak dla mnie, zamiast poprawiac humor to tylko dobija i chce sie az krzyknac 'KIEDY DO CHOLERY',lagodnie to ujmujac. Nie wiem czy jestem ambitna. To zalezy od dnia i, doslownie, mojego humoru. Czasem lubiesobie wszystko poolewac, luz blus byle do przodu. A czasem za wszelka cene chce cos osiagnac. Momentami bywam nachalna. To silniejsze ode mnie. Ale kiedy sie na tym lapie potrafie powiedziec sobie stop. Moge sie glosno przyznac, ze nie szanuje facetow. Moze paru ktorzy cos dla mnie znacza (sa gdy potrzebuje pomocy tzw przyjaciele). Poprostu stracilam do nich szacunek i tyle. Facet moze sie bawic dziewczyna? To czemu dziewczyna nie moze nim? Tez potrafie grac w ta gre i tyle.