Sprowadzam konie z łąki <3
Nie obchodzi mnie to, że się rozmazało.
Lubie je, bo Łaciaty trzyma głowe jak przeciętny koń, a nie jak żyrafa.
Dziś znów pojechałam na stajnie z Olą.
Miałyśmy lonżować Siwą, ale nie dostałyśmy 'zezwolenia'.
Więc, przytargałyśmy sierściuchom wanne na łąke i napełniłyśmy, żeby nie latać z wiadrami jak debile.
Przetarłyśmy czapraki i pady z sierści.
Umyłyśmy po części rurki w boksach (nie wiem jak inaczej je nazwać ;p)
Pogadałyśmy z właścicielką o pewnych sprawach.
Wzięłam ze sobą do domu 3 czapraki, żeby je umyć.
Oooo.. nie nigdy więcej, tyle sie namęczyłam, a i tak dalej nie się idealnie czyste.
Teraz suszą się na dworze.
Przed chwilą mała niespodzianka, czyli zwalanie koksu ;3
Były aż 2 tony -,-
So much fun.
Prosze o polubienie: https://www.facebook.com/pages/Stajnia-Karat/154632848043353?ref=hl