Data jak zwykle aktualna >.< Bo my jej nie lubimy przestawiać.
Znikam w swoich myślach.
Płaczę nad grobem jednego spojrzenia. Soczewki zagrzebane, tęczówki w formalinie, źrenica wyrzucona. Białka poszły do kosza. Dziękujemy za przedstawienie, następne w takim składzie już niebawem. W końcu... niedługo sytuacja ma się powtórzyć.
Umieraj stąd
Bierz, co twoje i won
W zaświaty, gdzie zmory
Gdzie strzygi, upiory
Gdzie zimno i wieje
Gdzie głodno i mrok
Kiedyś wykituję. Spoko.