***
Marta Idąca Na Studniówkę eLO Bieruń.
Oceny wystawione, całkiem zadowalające, matematyka mnie pochłania, za rysunki się wzięłam.
Pytam "jak żyć?", gdy mieszka się ze śmieszkującym ciągle Tatą, siostrą, która myśli, że jest jeszcze
dzidzią i królikiem Moniką. I tak, Sandra. Byłabyś lepszym Denisem, niż ja Mariuszem. Zdecydowanie.
Miałam dziś tak na przykład ochotę odrąbać sobie łeb, dość frustrujące, gdy w zasięgu ręki ani kawałeczka
ostrego narzędzia. No cóż, szkoła. Co więcej - KRUK. Ponadto los ze mnie zakpił. Dwukrotnie. Najpierw
wczoraj, gdy otworzyłam skrzynkę mejlową, a zaraz potem gdy na allegro ukazało mi się tysiąc jeden su-
kienek w kolorze czerwonym, których poszukiwałam na studniówkę. Już będę wiedzieć, że nie należy
oglądać sukienek po fakcie. Gdy w szafie wisi inna, równie piękna. Niejednakowoż stwierdzam, że
Witkacy miał poważne zaburzenia osobowości, problemy z wyrażaniem siebie, dlatego też do
cna zatopiony we własnym ja napisał coś takiego jak szewce, a młodzież polska musi się
teraz z tym męczyć. Statusy związków na fejsbuczku zwariowały.
Aaa i wiecie co?
NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ.
it is better than I ever even knew
they say that the world was built for two,
only worth living, if somebody is loving you
***