...Powoli wstałam i szłam dalej,
ku mojemu zdziwieniu ujrzałam wiele pięknych rzeczy które były tuż obo mnie,
Wcześniej nie zauważałam co dzieje się wokół mnie,
widziałam tylko czubek własnych problemów,
pojawiła się też postać stojąca przede mną,
był to mężczyzna,
Znałam Go lecz nie potrafiłam dokładnie określić kto to jest.
Znał mnie lepiej, niż ja samasiebie,
był troskliwy i prowadził mnie przez dziki sad, który obrośnięty był także dzikim winoroślem.
Pokazał mi rzeczy z kórych powinnam się cieszyć,
dzięki Niemu przywruciła mi chęć do życia,
oraz serce, które było złamane odzyskało swoją formę
i poczułam radość, którą nie potrafię niczym zmierzyć...
Chyba się zakochałam...
Ale w Kim?
Dokładnie nie wiem sama ( ;/ )
Jest to dla mnie zagadka, której muszę się dowiedzieć by nie żyć dłużej w nie pewności