dzisiaj przedstawiam wam moje dwa lapegazowe głąby które codziennie sprawają że chce mi sie śmiać
ze wspaniałego ogniska zróbił się grill gdyż nie jesteśmy na tele zdolny by rozpalić mokre drewno ale grill udany, prawie wszscy przybyli i było na prawde miło
nawet Filip był
bo do niego zadzwoniłam żeby przyjechał i pomógł nam rąbać drewno, a on złapał stopa i przyjechał a potem z giemzowa na piechote
ale było to bardzo miłe z jego strony
z jednym z głąbów byłam w terenie na stępa bo podłorze do kitu i w ogóle nie zaciekawie ale było fajnie i widziałyśmy sarny i zające
generalnie to ni che mi sie wracać do szkoły i tak jak jest teraz mogłoby być przez cały czas
aaa i oczywiści w tym miejsu muszę zaznaczyć że bardzo kocham wszystkich(no może z wyjątkiem filipa i dziadka juchy no i może jeszcze jacka) którzy dzisiaj pojawili sie na naszym nieudanym ognisku i wogóle nie wiem co bym bez was zrobiła