Słucham ptaków o sercach jak sierp mojego paznokcia, myślę że są samotne tonące w niebie skubiące skrzydła na gałęzi Lećmy razem spotkajmy się w krzewie bzu z koścmi złamanymi - serca Persefony spotkajmy się i śpijmy złączmy się w miłości na zawsze w ziemi głęboko matczynej żyznej macicy ale nie śpiewam jak skowronek choć moje serce bije jak jego szybko nierówno i jak on trzepoczę na wietrze połykam wasze oddechy skażone, Nie trzeba mi śpiewu wiem że spadać nie chcecie pisklęta kruchutkie kości pneumatyczne obszerne płuca i ja nie chcę. Latać słońcem chcę się karmić - Całuj mnie jak nikt