Z Ricky <3
Około 18 wróciłyśmy z zakupów. Kompletnie nie miałam na to ochoty. Przechodziłam tylko pomiędzy wieszakami i półkami udając, że coś oglądam, a tak na prawdę to chodziłam tylko w to i z powrotem. Nic nie kupiłam. Dziewczyny wyszły obładowane torbami, a ja z pustymi rękoma. Wtedy już wiedziały, że coś mi jest. Poczekały aż przyjedziemy do domu. Kiedy tylko weszłyśmy do pokoju Allie, Holly zaczęła: 'ej mała przecież widzimy że cos cię dręczy, co jest?'. Zaśmiałam się sztucznie i powiedziałam 'nie no nic, po prostu jakoś zmęczona jestem, nie miałam ochoty dziś na zakupy'. Wywróciły wszystkie na raz oczami. Allie wstała i powiedziała do mnie 'przecież jesteśmy przyjaciółkami, powinnyśmy mówić sobie wszystko'. W tamtym momencie to ja teatralnie wywróciłam oczyma i lekko uniosłam głos 'ale ja już wam powiedziałam wszystko ,a nawet jeśli nie to nie powinnyście na mnie naciskać'. Zrobiły zdziwione miny i wszystkie z powrotem usiadły. Zapanowała niezręczna cisza. Wreszcie Allie zaproponowała przejażdżkę deskorolką. Ona ma punkcie tego przedmiotu obsesję, ma kilkanaście deskorolek w domu. Każda wzięła jakąś i poszłyśmy na ulicę. Nie umiałyśmy jeździć, ale Allie nas uczyła. Potem siadałyśmy lub kładłyśmy się na deskę i zjeżdżałyśmy z górki. Chociaż na chwilę się rozerwałam i zapomniałam o moim problemie. Nadal jeździmy, tyle że ja poszłam do łazienki i do was piszę. Dziewczyny się już do mnie dobijają, więc wychodzę. Do napisania!
Od autorki:
kocham moją K. joooooł
Holly- @daisywings
Natalie- @myperadise