Kolejny dzień spędzony z przyjacielem, tym razem z najlepszym- Zackiem. Rano też spotkałem się z moją piękną Emily. Byliśmy na łódce, było świetnie. Tak romantycznie. Z nikim tak wspaniale nie spędzam czasu jak z nią <3 A z Zackiem jeździliśmy po mieście motorami. Pojechaliśmy na wyścigi. Nie mogło się obejść bez pojedynku : ja vs. Kevin. Całym szlakiem wyścigowym jechaliśmy właściwie na tej samej linii. Na końcu ja dałem powera i wygrałem. Każdy krzyczał ' Justin, Justin, Justin ! '. Podnosili mnie, jak zawsze gdy ktoś wygra. Właściwie to ja z nim zawsze wygrywam, a on za każdym razem chce rewanżu. To tylko strata czasu, ah bez sensu. Potem ja już sobie dałem spokój. Cała reszta się zaczęła ścigać, a ja usiadłem na schodkach z Holly, która przyszła pooglądać Zacka. Wypiliśmy razem piwo. To było już pod koniec. Teraz jestem już w domu i obmyślam moje następne spotkanie z Emily, znów chcę ją zachwycić, jak zawsze. Już mam kilka pomysłów, nawet bardzo dużo.
Od autorki:
będą dziś pewnie jeszcze 2 notki :)
muszę napisać te na jutro i niedzielę, mam pomysł!
Natalie- @myperadise