Znowu przyszedł czas na odrobinę internetowego ekshibicjonizmu.
Nie będę więcej:
primo: pluć na ludzi(i bez psychoanaliz proszę, to nie są zwłoki ojca, które wypluwa się przeżuwszy!, toć zwykłe upojenie alkoholowe)
duo: jeść tak dużo i to na noc .
Zaczynam ogarniać, tak pozatym, trochę dumna jestem z siebie.