Wow... ale odkrycie.

   W autobusach i w ogóle środkach komunikacji miejskiej jest inny świat. Autobusami podróżuje osobne społeczeństwo.

   Stoisz na ulicy i jest jakieś, wchodzisz do autobusu i jest zupełnie inne. To smutne, zgorzkniałe społeczeństwo. Pełne pijaków, zbieraczy, ludzi z marginesu. Staruszków, emerytów, rencistów, których ulubionym tematem jest: "Co mnie dzisiaj boli i do kogo z tym pójdę". Są tam jeszcze młode matki z dziećmi, dzieci bez młodych matek i młodzież. I studenci się czasem trafią.

   I wszyscy, wszyscy, jeśli podróżują samotnie, są smutni. Wszyscy mają usta tak: :< I siedzisz sobie spokojnie, a na przeciwko ciebie siada kobieta koło sześćdziesiątki z takimi właśnie ustami. I robisz dwie rzeczy: 1. Myślisz sobie jakim nieprzyjemnym człowiekiem musi być ta kobieta. 2. Zaczynasz uśmiechając się trenować mięśnie twarzy, żeby nie skończyć jak ona. To kolejna rzecz w starości... w pewnym wieku z twojej twarzy można wyczytać jakim jesteś człowiekiem. Jeśli sprawia to problemy, to znaczy, że masz dobrą twarz :)

   Patrząc na tych ludzi... jestem prawie pewien, że większość nie ma wyższego wykształcenia. Że są to ludzie zarabiający gdzieś poniżej średniej krajowej. I to jest przykre. I to sprawia, że nie chcę być kolejnym szarym człowiekiem.

   Ostatnio psioczymy z chłopakami na system edukacji w Polsce. Jest słaby. Tzn. wykształcenie po nim mamy dobre, ale bardzo do siebie zniechęca. Szczególnie jeśli trafisz do elitarnej szkoły, gdzie większość nauczycieli (nie wszyscy, są wyjątki... uff) mają syndrom Boga Stwórcy. Oni chcą stworzyć człowieka. A nawet kilku. Kilku ludziów, którzy będą tacy jak oni sobie zamarzyli. A jeśli te wybrane jednostki mają coś przeciwko...  marny wasz los wybrane jednostki.

   Uczę się 11 lat... i mam już dość. Szczególnie, że Bogowie Stwórcy każą mi się uczyć jakże potrzebnych rzeczy (w ich mniemaniu), które po prostu muszę znać. Chciałbym już zakończyć edukację, wychodząc z założenia, ze sam wiem, w którym kierunku chciałbym się dokształcać. Ale w czym byłbym lepszy od dresa, który kończy edukację, bo jest tępy i jedynym celem w jego życiu jest zdobyć kolejną fajkę.

To ja się już przemęczę, a potem będę narzekał na szkołę, do której chodziłem.

Hamburger w stylu retro. Muzyka, którą nagrywałem na kasety jako dwunastolatek. A jeszcze znajdę starsze... :D

http://www.youtube.com/watch?v=R1JXYgwwDeY

http://www.youtube.com/watch?v=WMPM1q_Uyxc

http://www.youtube.com/watch?v=uQLXT6SQ5Fs

http://www.youtube.com/watch?v=fetZA53tcUc

http://www.youtube.com/watch?v=WbJNkH-pDd8