Boska jest *-*
O nie, co to był za weekend.. sobote i niedziele zawaliłam kompletnie. Pączki, lody, pizza. Wpadłam w takiego doła, że miałam ochote umrzeć. Ale mamy poniedziałek i zaczynam od nowa. Dziś dzień ojca, dałam tacie piwo, które miałam zamiar sama wypić. Myślę, że dobrze zrobiłam :)
1ś: jogurt truskawkowy z płatkami owsianymi, pół filiżanki kawy z mlekiem niskotłuszczowym
2ś: drożdżówka z serem + multiwitamina + ide zrobić sobie herbate zieloną o smaku ananasowym
Aktywność:
narazie tylko rower 6 km