Nosz kurwa.
Znów mnie pojebało.
Jak mogłam być tak głupia i rzucić się na te cukierki -,-
Kuźwa.
Ale dobra.
Zakupy poczynione co najmniej do końca tygodnia, ewentualnie po jakąś mrożonkę na weekend żeby zupe upichcić.
Ale śniadania mam zaliczone i parę obiadów na przód.
Oprócz tych jebanych słodyczy dzisiaj -,-:
ś: 3 parówki
2ś: ryż z jabłkiem
o: bułka czosnkowa z biedry
k: 2 kanapki z wędliną i keczupem
Mam ochotę taką na naleśniki z warzywami smażonymi, ale robić mi się nie chce
Lenia w dupie mam.
Mogę nie patrzeć na niego przez cały dzień ale potrzebuje czuć jego obecność w tym samym pomieszczeniu.
Dziewczyno ogarnij się. Nawet z nim nie gadasz prawie, a już się zakochujesz? A może to sobie wmawiasz?
Popierdoliło? Desperatów nikt nie chce. Pewnie i tak z nim nie będziesz. Nie jesteś aż tak odważna. Jesteś zakompleksiona.
No bo po co niby się odchudzasz?
On i tak nie zwróci na Ciebie uwagi.
Czeemu mnie tak cycki bolą. I mam wrażenie jakbym spuchła.
Może to przetrzymywanie wody?
Ajć.
Miłego!