Wła¶nie skończyłam ćwiczyć i wzięłam szybki pry¶nic . Niesamowite uczucie ogarnęło mnie dzisiaj jak ćwiczyłam . Cała spocona, ledwo oddychaj±ca, cieszyłam się jak mało kiedy . To się nazywa szczę¶cie . Nie odpuszczałam ani na chwilę . Dobrze, że dzisiaj nie zrezygnowałam z ćwiczeń ,bo miałam tak± ochotę , żeby poleniuchować cały dzień i nic nie robić . Ale kiedy ćwiczę wydaję mi się ,że mogę zrobić wyszstko , że jestem ponad tych ludzi "idealnych" - jestem lepsza . Nachodziła mnie ostatnio my¶l żeby zrezygnować i już nie walczyć o lepsz± siebie , że nigdy nie będę taka jaka bym chciała być , że niepotrzebie się męczę , że to nic nie da . Ale nie, nie poddam się będę walczyć . Ćwiczenia daj± mi tyle rado¶ci, szczę¶cie, odstresowuj± mnie ,sprawiaj± ,że się czę¶ciej u¶miecham, to jest uczucie niedoopisania, dlatego nie mogę z tego tak po prostu zrezygnować . Z każdym następnym dniem kiedy ćwiczę ,czuję się lepiej i niech już tak zostanie . Nigdy wcze¶niej nie pomy¶lałabym ,że można pokochać ćwiczenia - poc±c się i męcz±c ,ledwo lapi±c oddech , ale to jest to czego potrzebuję i pomału nie wyobrażam sobie dnia bez wysiłku , jakiegokolwiek ruchu . Może jest jednak jeszcze dla mnie jaka¶ szansa ? :))
Kochane wspierajmy się , jeste¶my w tym razem i damy radę !<3
Buuuziaki :***