stałam się najspokojniejszym rybem na ziemi. znalazłam mężczyznę do którego pragnę przynależeć, i z którym chcę dzielić każdą minutę swojego życia, którego obecność czuję niezależnie jak daleko od siebie jesteśmy, i przy którym czuję się autonomiczna niezależnie jak blisko mnie przytula. dojrzała ta nasza miłość przez 20 miesięcy jak najpiękniejszy owoc, który sam wyhodował się przy naszej przyjaźni. jestem najspokojniejszym rybem na ziemi, który pierwszy raz w życiu czuje się kochany, i który kocha równie mocno tak, że za każdym razem brak skali. naszej miłości jest za każdym razem więcej i więcej, i za każdym razem zakochuję się w nim na nowo, jak patrze w te piękne ciemne oczy. zakochuję się przez dotyk i jego zapach, który rozpoznam spod wszystkich perfum świata, który sprawił, że stałam się najspokojniejszym rybem na ziemi, ubranym w poczucie własnej wartości i kobiecość, której w końcu przestałam się wstydzić, którą pielęgnuję jak skarb najdroższy. bo w końcu ją znalazłam. piękne jest to uczucie, kiedy po dwudziestu czterech latach czujesz się kobietą. prawdziwą kobietą wyrażającą swoje pragnienia i oczekiwania, ociekającą pięknem i pożądaniem wypływającym z jego ciemnych oczu przy każdej okazji. dzięki tym ciemnym oczom stałam się najspokojniejszym rybem na ziemi.