Zaraz wybieram się do kina. W sumie na to co wszyscy, czyli na "Listy do M,." Niestety chyba jako jedyna nasza klasa, wymyśliła że na mikołajki rodzamy sobie prezenty, ale oczywiście pomysł nie wypalił z możliwie najgłupszych powodów i nie było ani prezentów, ani kina. Losujemy na wigilię. Ogólnie mam jakis przygnębiający nastrój. Bardzo cieszy mnie fakt iż jutro mamy na 11 Może przynajmniej trochę się wyśpię. Zdjęcie jeszcze z soboty.