With winter comes pain, every season has an end.
to koniec pb firenze.
wiem, że po raz trzeci już chcę udawać jakąś zmianę.
nie, to będę stara ja.
tyle że już nie tak otwarta.
nie taka naiwna.
nie taka bezsilna.
a jednak nadal ja.
jedno wielkie dziękuję za wszystkie komentarze, te miłe i niemiłe, te wredne i kłamliwe, te radosne i wspierające. jeszcze dzisiaj wieczorem nadejdzie nowy photoblog, pozapraszam was wszystkich i tu ofc dam linka, by było wiadomo, kto to ja i kim była ona.
nadal nic się nie zmienia.
a może teraz zmieni się wszystko?
nie wiem, ale to nie ja przyniosę zmianę.
chcę, by było dobrze.
ale nie mam siły o to walczyć.
czy ja kiedykolwiek miałam tak naprawdę siłę?
na chwilę obecną : ciao.
mój nowy pb nosi nazwę METROPOLITAN, także szukać, dodawać, pisać :*