Dzis totalnie nudny dzien. Ale rozmowa z misiakiem poprawila mi humor chociaz troszeczke i potrzymala na duchu odnosnie moich watpliwosci przed operacja. Kocham najmocniej na swiecie. Jutro ponadrabiam zaleglosci z odwiedzeniem waszych cudownych fotoblogow. Dzis trening i niby zwykle czynnosci domowe czysta nuda jednak brak czasu na zajrzenie w kompa. Lece lulu jutro o 6 silownia kolo 10 dopiero w domku. Bis morgen;*