W zasadzie nigdy się nad tym nie zastanawiałam, czy sny coś oznaczają, czy zdarzają się te prorocze, przesądne, czy raczej te przesądy są wytworem ludzkiem fantazji? Naprawdę nigdy nie myślałam o tym tak intensywnie, jak dzisiejszego dnia. Czy to, co dzieje się teraz, miało wpływ na ten sen? Tak, na pewno, myślę, że sen jest małą, naprawdę niewielką częścią rzeczywistości. Rzadko się to zdarza, ale czasami jednak się zdarzy. I nie ukrywam, że dał mi on dużo, dużo do myślenia. Być może powinnam zrobić coś w tej sprawie. Ale czemu akurat ja? Może ten sen pokazał mi, kogo mam się w najbliższym czasie spodziewać u boku? Nie wiem, nie wiem. W pewnym sensie tajemnicze... A jednak prawdziwe.