"(...) ofiary przemocy uważają, że zostały celowo wybrane przez złoczyńców jako obiekty ich wrogości. Fakt ten wstrząsa podstawami ufności wobec innych oraz burzy przekonanie o bezpieczeństwie świata interpersonalnego. (...) Ludzkie okrucieństwa wyciskają na wspomieniach ofiar trwałą pieczęć, która sprawia, że odnoszą się one później z trwogą do wszystkiego, co zdradza odległe nawet podobieństwo do pierwowzoru.
(...) Każdy stres, na którego przyczynę nie mamy żadnego wpływu, wywiera takie same skutki biologiczne. (...) Jeśli ktoś uważa, że może coś zrobić w katastrofalnej sytuacji, że może uzyskać pewien wpływ na jej przebieg, to radzi sobie emocjonalnie dużo lepiej niż osoba, która czuje, że jest całkowicie bezradna. Tym, co sprawia, że dane wydarzenie jest subiektywnie przytłaczające, jest właśnie ów element bezradności."
fragm. z "Inteligencja emocjonalna" D. Goleman