Flightless bird

Kraków/Kazimierz/Duży Pokój

Sesja na która czekałam od dawna. Obiecałam sobie że w ferie bede dużo robić,że wykorzystam ten czas jaknajbardziej,że pokonam strach i znów wpadne w wir tego co kocham,że wszystkie wątpliwości pojada na wakacje. Powiem że było ciężko zaczać, po tylu miesiącach sedzenia i gapienie sie w suft, rozmyślaniu o tym że jestem warta tyle co nowa bluzka kupona w szmateksie.A wiec Kupiłam nowe kosmetyki, zrobiłam perwsze w swoim życiu ombree,jedno męskie i damskie styżenie, cos tam zrobiłam w te ferie.. Mimo tylu gorących słów, tylu komplementów i wiary we mnie ja nie widziałam i chyba nadal nie wiedze we mnie nic nadzwyczajnego.
To nie jest skromność to czysta prawda, dalej wiem że nic nie wiem i że moje umiejetnosci są na poziomie podstawowym, ale coś sie dziś zmieniło,cos sie we mnie przełamało jakas iskierka że bedzie dobrze, jakiś mały płomyczek wiary.Pewność w siebie? nie.. ale ziarenko czegoś co zaczyna kiełkować,czegoś dobrego,pożytecznego i czegoś co sprawa mi przyjemność.

Dziś po raz kolejny zobaczyłeś jak płacze, ale to nie były łzy smutku, naprawde mimo,że doskonale wiesz co działo sie przez ostatnie miesiące, to były łzy po wspaniałym dniu i żal, do siebie samej.Tyle zmarnowanego czasu na cholerne smutki,na chuj mi one? i wiesz? Twoja obecność sprawiła,że powoli zaczynam wracać do normalności. 

http://www.youtube.com/watch?v=-iuFJ5P9ung