moja łódz odplywa wskoczylem do tej lodowatej wody probujac ją lapac jednak ona plynie coraz dalej i dalej rece odmawiaja poslusznestwa nogi wydaja sie byc jak z betonu jednak wierze ze ja zlapie i poplyne na niej nagle fala , zachlysnalem sie woda robi mi sie cieplo odplywam w dol , nagle jakas iskra w glowie mowi ze musze sie wziac za siebie i plynac za lodzia ona jest moja jedyna nadzieją aby przezyc w tej rwącej potęznej rzece ostatkiem sil wyplywam na powiechrznie jestem pelen wiary , nadzieji adrenalina i dopamina zwieksza sie do maximum ludzkich mozliwosci plyne coraz szybciej i szybciej lapie ją koncowkami palcow nagle ukazuje sie wodospad i spadamy w doł ...