Hej Znowu. Dzisiaj Nie będzie kontynuacji mojej historii. Dzisiaj Opowiem o rzeczach, które dzieją się teraz. Depresja nigdy nie znika do końca, jeżeli nie macie wsparcia od najbliższych osób. Moja Jeszcze nie do końca zniknęła. Ostatnio dużo się zastanawiam. Za Dużo myślę. Praca Mnie nie satysfakcjonuje, meczy mnie codzienne uzeranie się z klientami, którzy myślą że w dużych sklepach pracują osoby nie wykształcone, bez ambicji, bez przyszłości.. owszem niektórzy nie chcą się rozwijać, trzymają się kurczowo jednego miejsca, ale ja jestem inna i znam wiele osób którzy tez nie chcą do końca życia pracować w sklepach sieciowych. Oprócz Pracy jest też życie prywatne... z rodzicami prawie nie rozmawiam, nie ma o czym... brat ma swoje życie, a chłopak... czasami mam wrażenie, że go już nie obchodzę. Często Na mnie krzyczy bez powodu, chociaż czasami gdyby nie on to już by mnie nie było. Ostatnio jedyne co mam ochotę robić, to leżeć w łóżku. Po Co wychodzić?w łóżku nie na problemów, pracy, łez (to ostatnie jest wątpliwe).Można się schować przed światem i ludźmi. Chyba Jestem tchórzem...