Drogi Pamiętniczku,
Nie było mnie tu... ponad rok. Czy coś się zmieniło? Wiele. Nie jestem już tą samą osobą, którą byłam kiedyś. Nie kocham już tego człowieka o którym tak dużo czytałeś. Zrozumiałam, że ta osoba sprawiała mi tylko ból, ból który spowodował, że teraz jestem taka a nie inna. Zapisałam się do psychiatry wiesz? Dużo mnie to kosztowało ale w końcu się odważyłam. Wiesz dlaczego? Dzięki niemu, to on nauczył mnie na nowo żyć. Tak pojawił się w moim życiu inny mężczyzna, nadal chyba umiem kochać. Jednak ta miłość jest nieodwzajemniona. Tworzymy dziwną relacje wiesz? Chciałabym żebyś mógł mi odpowiedzieć pamiętniczku, żebyś powiedział mi co powinnam zrobić. Udaję, że sobie radzę a siedzę teraz w pokoju pije wódkę i łzy płyną po policzku. Ale pomimo wszystko jestem szczęśliwa. Bo on jest w moim życiu. Gdyby ktoś zapytał mnie jakiś rok temu czy będę wstanie obdarzyć jakiegokolwiek mężczyznę jakimkolwiek uczuciem odpowiedziałabym ze śmiechem, że nie. A zobacz co się stało, zakochałam się chociaż tak bardzo przed tym uciekałam. Czy to nie zabawne? Dopada nas coś, przed czym najbardziej się bronimy. Obiecałam sobie, że nie pokocham żadnego faceta żeby znów nie cierpieć. A wpakowałam się w to bagno poraz kolejny. Czy żałuje? Nie, obiecałam sobie, że już nigdy nie będę niczego żałować. Może kiedyś, uda mi się go w sobie rozkochać, ale jak na razie... żyjmy chwilą.