brak zdjęć. totalny brak zdjęć.
tak dawno nie robiłam...że, sama nie wiem.
dzisiejszy dzień (jeżeli chodzi o szkołę) nie był zły.
po szkole jak zwykle przytłoczył mnie natłok myśli (w większości tych bezsensownych).
nie moge przestać gdybać.
ciągle myśle: co by było gdyby...
to jest cholernie głupie, ale nie moge się powstrzymać.
walczę sama ze sobą...i przegrywam
głupia i złożona ja.
nienawidze siebie, za to że nie potrafię cieszyć się z małych rzeczy.
to jest okropne.
czy szczęście jest czymś złym?- zadaje sobie to pytanie nie oczekując odpowiedzi, ponieważ ja znam na nie odpowiedź:
oczywiście, to nie jest nic złego a wręcz przeciwnie.
więc czemu nie mam tego szczęścia?!
do wszystkich czytających mojego photobloga:
nie marnujcie szansy na szczęście, cieszcie się z tego ze was odnalazło.
ja ciągle go szukam i nie potrafię go znaleść, więc zróbcie to dla mnie i bierzcie co się da z życia.
ja nie potrafię.
ja nie potrafię...
wszystko jak raz się przewaliło to już więcej razy nie wstanie.
nie moge się w tym wszystkim odnaleźć
to stalo się tak szybko.
co zyskałam, to straciłam w jednym momencie
nie marnuj czsu, którego jest tak mało na bzdety-czas najwyższy żebym zaczęła żyć wegług tej zasady
ale czy porafię?
chyba nie.
nikt nie pomoże mi z moimi problemami, jeżeli ja sobie z nimi nie poradzę.
nikt nie zrozumie moich przemyśleń i gdybań
czemu nie mam kogoś takiego, takiego najbliższego?
takiego który wysłucha moich przemyśleń jakiekolwiek one by nie były.
chcę kogoś takiego.