Godzina 4.35, przed chwilą wróciłem do domu, byłem się przejść z Kaczym, w sumie stęskniłem się za tymi nocnymi wypadami i rozmowami, noc ma w sobie jakąś niepojętą dla mnie magię, szczyptę tajemnicy i dziwności, coś co sprawia, że to moja ulubiona pora, życie jest wtedy wolniejsze, ma się czas na przemyślenia.
Co u mnie?
- Żyję
- ,,Paragraf 51" się rozwija, w maju na ,,Firestock" nasz debiut, może potem zajedziemy jeszcze do studia.
- Szkoła - ok, trochę zagrożeń do poprawy, ale ogólnie jest spoko.
- Sylwester w drodze, mam nadzieję, że wypali jak najlepiej.
- Świątecznego nastroju w tym roku kompletnie brak.
- Chciałbym jechać na jakiś kulig, ale śniegu brak, ale może to i dobrze, nie jest zimno.
Fotka- Wakacje, wyjazd gdzieś tam, na fotce młode Woltery, Marcelina i Filip ; )