No więc tak...
Mam na imię Judyta.
Mam 18 lat (7 grudnia skończyłam)
Uczę się w szkole zawodowej, na fotografa, jestem teraz w drugiej klasie :)
Około połowy grudnia 2013 roku moje życię odwróciło się do góry nogami, a mianowicie.. dowiedziałam się o tym, że jestem w ciąży.
Nie powiem, byłam przerażona, przez pare dni wiedziałam o tym ja oraz moja przyjaciółka.
Po kilku dniach, a dokładnie w środę (pamiętam to jak dziś) będąc na praktykach, wtedy jeszcze jako mechanik.. Napisałam chłopakowi smsa. Nie miałam odwagi powiedzieć mu tego prosto w oczy.. Wiem, głupia jestem..
Bałam się jego reakcji.
Na początku był zaskoczony, nie wierzył itp.
Powiedziałam po tygodniu mamie.. Wysłała mnie do ginekologa, tego samego dnia jeszcze poszłam z chłopakiem, przerażeni, licząc na to, że może jednak testy się mylą (przynajmniej ja na to liczyłam).
On czekał niecierpliwie pod gabinetem.. Wyszłam, blada jak śmierć i pokazałam pierwsze zdjęcie z USG. Okazało się, że to już 7 tydzień..
Maks, bo tak mu na imię, cieszył się jak małe dziecko :)
Ale nie wszystko było takie kolorowe, pominę na razie okres ciąży, bo był dla mnie straszny..
Termin miałam na 5 sierpnia 2014,
miałam mieć córeczkę- Oliwkę,
ale urodził się chłopak- Filip, 23 lipca :)
No i tyle na początek chyba wystarczy :)
WIEM, NIE UMIEM PISAĆ XD