O wiele bardziej odpowiada mi siedzenie w domu/w focusie/w mcdonaldzie/na nocce... niż w ławce. Nowy plan gupi, tamten był przecież okej. Dobra chociaż przerwa między fizyka a chemia w piątek, zawsze można ogarnąć ściągi, poduczyć się czy coś. Wstawanie o 6 zdecydowanie trzy razy na nie. Przyzwyczaje się, ekhm ; )