Co tu pisać. Ostatnio tyle się dzieje, że nie mam kiedy tu wpadać.
Młody rośnie. Rośnie jak na drożdżach i waży już 7,5kg. Mózgu też zaczyna nam przybywać.
Wczoraj minęły nam pierwsze wspólne cztery tygodnie.
Co z ostatnio nabytych umiejętności u Zaviego?
Podróżowanie.
W jeden weekend przejechał ze mną prawie 2 tysiące kilometrów, w kolejny kolejne 1000. Poza podróżowaniem na zawody jeździ równie dużo na treningi z bratem czy spacery. I nauczył się już, że auto= spanie przez całą podróż.
Klatka.
Postęp w klatce mamy taki, że automatycznie następuje wyciszenie, a po obudzeniu się nie następuje automatyczne darcie się. Już się też nauczył, że jak się rano budzimy, to trzeba spokojnie poczekać, aż się ubiorę i dopiero wyjdziemy na siku, a nie przerażająco lamentować od momentu zobaczenia mnie na horyzoncie.
Spacery.
Już umiemy się skupiać w wielu miejscach, wykonywać proste ćwiczenia w trakcie spacerów i odwoływać się z na prawdę ciekawych sytuacji. W ogóle się z niego śmieję, że przywołanie to już ma lepsze niż Fido :P
Sztuczki.
Nie lubię tej nazwy w odniesieniu do szczeniaków, ale jakoś to nazwać trzeba, że sobie klikamy różne rzeczy. A klikamy sobie fajnie, efektywnie i nie za dużo. Póki co mamy kółeczka w obie strony, siadanie, leżenie, wstawanie, cofanie i- nowo wyklikane, w przezabawny sposób związany z wrodzoną żarłocznością- dawanie łapy. No i wiadomo, jakieś targery, wchodzenie na poduszkę sensoryczną i tak dalej. Zaraz mi tu ktoś powie, że mój biedny border nie ma dzieciństwa, ale prawda jest taka, że jakoś tego szczyla zmęczyć trzeba- a chyba jednak umysłowo, a nie bieganiem, prawda?
Zostawanie samemu.
Zostajemy samotnie w domu już na piękne kilka godzin, oczywiście w klatce, bez szczekania i piszczenia. Cud, miód :)
Ogólna zdatność do życia.
Cóż, uczymy się różnych przydatnych rzeczy. Wiemy już, co oznacza 'NIE', 'FE' czy 'wyjdź'. Takie bzdury, a dopiero przy nienauczyonym ich szczeniaczku widzimy, jak bardzo przydatne.SEN.
Po pierwszym tygodniu, gdzie zrywał mnie dzień w dzień o 4:30/5:30 byłam załamana i nieżywa. A teraz?
Rany, on ostatnio po zawodach spał 11 godzin, od 23 do 10! Jestem w niebie :D
Także, jak widać, na plus :)
Z najbliższych celów- po pierwsze WYCISZANIE SIĘ POZA KLATKĄ. Serio, młody nie umie się wyciszyć bez klatki, a przynajmniej niełatwo. Dziś kolejny raz próbowałam- po 4 godzinach poza domem, treningu z Fidem i weterynarzu widziałam, że wręcz oczy mu się zamykają. Ale bez klatki wszystko jest absorbujące, interesuje go wtedy nawet dywan czy firanka i wtedy toczy walkę sam ze sobą. Widzę, że w klatce zasnąłby, zanim zdążyłabym zamknąć drzwi, a teraz walczył przez 2 godziny i przed chwilą padł. 1:0 dla mnie, będziemy pracować dalej. :)
Z pozostałych celów- dalsza praca nad przywołaniem, zostawanie, zabawa w nowych miejscach, częstsze wypady do centrum i te sprawy. Ogólnie zaczyna być coraz przyjemniej i fajniej. Jest kochanym, puchatym i pełnym miłości małym papetem, którego nie zamieniłabym na żadnego innego :D
Co u Fida?
Ano mało trenowaliśmy ostatnio. Byliśmy na Top Agiltiy Dog w poprzedni weekend, gdzie kompletnie nam nie poszedł pierwszy dzień (temperatura 35 stopni burkowi nie służy), a w drugi dzień nam tak pięknie poszło, że zajęliśmy jakże zajebiste czwarte miejsce w klasyfikacji Top Agility Dog. Fajny sukces, ale jednak... niedosyt :P
Tydzień później, w ten weekend, byliśmy na CSJ Agility Łąck. Super zawody, fajna temperatura i zajebiste torki. Poszło nam nienajgorzej, jedna tyczka w A2 (PECH!) i dwa czyste przebiegi w openach :)
Dziś za to byliśmy na pierwszym treningu u Ewy no i co tu dużo mówić... Zabieramy się za zbiegane strefy! :)
A co u mnie?
No, jak widać po blogu, za wiele czasu to ostatnio na takie rzeczy nie mam. Przeprowadziłam się w końcu. Ciężko było, ale już jestem całkiem po. No, może jedna torba do rozpakowania została, ale w skali pozostałych toreb to się nie liczy :D
Aktualnie muszę pójść do lekarza, do ZKWP... A no i właśnie, zgłaszam się z młodym na grudniową wystawę, a co tam :D
Będzie fajnie, to międzynarodówka, a w klasie puppy to i tak wszystko wolno.
A z Fidowym na Mistrzostwa Polski Agility w listopadzie :)
No, to chyba na tyle. Znowu napisałam notkę roku :D
Idę wyjść z burkami i może jakiś wieczór z filmem sobie zrobimy?
Miłego wieczoru! :)
SPRZEDAM:
Derkę chłodzącą Hurtta, rozmiar 60