Wczoraj nie było postu, chyba przez moje lenistwo, chyba napewno...
W sobote nie działo się nic ciekawego, w sumie dziś też nie.. wczoraj wstałam o 8 szybko się ogarnęłam i poszłam na tańce. Po 2 godzinnych zajęciach zmęczona wróciłam do domu, pobawiłam się z bratem, trochę posprzątałam i wyszłam na spacer z przyjaciółkami, jakoś to szybko zleciało xd
Dziś jak co niedziele wstałam po 10 zebrałam się i poszłam do kościoła, musiałam nadrobić pierwszy piątek, bo byłam na nartach no to spoko spoko i potem na 14 poszłam na obiad do babci. Wróciliśmy ok. 16 i się trochę pouczyłam, odrobiłam zadanie bo jutro szkoła...
a teraz wieczór wolny.. a nie trzeba przeczytać Zemstę.. więc ja lece do następnego ;p
Cierpimy nocą, gdy otoczenie się wycisza, tysiąc myśli na sekundę nie pozwala zasypiać, na stan samotnika zawsze raźniej we dwóch, jak być, to na stałe, rozumieć się bez słów. Żałujemy po fakcie i nie ma co ukrywać, co z tego, że w kontakcie mi nie pasuje przyjaźń, po co coś zaczynać, skoro jutro chcesz z tym skończyć, nie każdy to wytrzyma, to zależy od odbiorcy.
https://www.youtube.com/watch?v=HTQzfJFWi9Q