Krzyczę w ciszy.
Mam w sobie tyle krzyku, że nie jestem w stanie go z siebie wyrzucić.
Pomału. Pomału.
Uporządkowałam zdjęcia na dysku. Złe wspomnienia: "do kosza". Miłe chwile: "utwórz nowy folder".
Gdybym tak samo mogła uporządkować swoje życie... Dobre chwile: "kopiuj, wklej, kopiuj, wklej, kopiuj, wklej..." Byle było jak najwięcej.