Jest dziwnie. Raz lepiej, raz gorzej. Czuje jakieś wewnętrzne rozdarcie. Ale muszę nauczyć sie iść do przodu mimo wszystko i żyć tym co jest a nie tym co ewentualnie mogło by byc. Tak jest i zdrowiej a juz na pewno łatwiej. Poza tym trzeba spiąć poslady i wziąć sie w garść. Ogarniamy ksiazki do licencjatu, egzamin z prawa, angielski i wszystko inne na czym należy sie teraz skupić:) a reszta przyjdzie z czasem:)