powyżej: Wera (moja siostra) w biegu :D
(+ jakość...)
Pogoda się poprawiła! :D
Wczoraj było beznadziejnie (w sensie pogoda była beznadziejna), ale mimo to poszłam na pizzę do Lazarro z Agą, Zuzą, Łośką, Dominiką, Sonią, Deką i Maćkiem Była faaajnie ("Ile można robić lody!", 'Poproszę lody "frutti" bez owoców!" ;d)
Zdecydowałam, że poproszę Maćka o zrobienie mi kolczyka w chrząstce. Eh, rodzice mnie zabiją i przez 2 tygodnie nie będę mogła spać na lewym boku Strasznie mi się to podoba! ;d
Dzisiaj nie wiem, co będę robić, chyba wpadę do Nati ;)
I dokończę czytać "Jedenaście minut" ścięgnięte z chomikuj ;p