Matury, matury i po maturach. I wiecie co? Włączając CAŁY mój życiorys, to był najbardziej pokręcony okres w moim życiu. Aż boję się studiów.
Boli mnie brzuch i czuję się jak napompowany balonik. Żeby to jeszcze urodzinowy... Serio, zaczynam jeść Activię (wynagrodzenie za reklamę przesyłać na numer konta ...). Piję za to soczki marchewkowe. Dziennie sztuk raz. Błagam marcheweczko, ratuj kolor mojej skóry.
Przeżywam brak płynności finansowej. To znaczy, że mój portfel krzyczy "jeeeść!". Nie pomaga nawet zapewnienie "już niedługo", przestał dawać się nabierać.
.
.
.
.
If you hate your boyfriend unwell,
clap your hands!
<clap> <clap>
.
Eh. I na koniec wiecie co...
...ja już wcale nie chcę być grzeczna!
Foxey wróć...