Lubię niektóre piosenki Anny Jantar;)
A w szczególności mam jedną ulubioną.
Podobno tą piosenką Anna Jantar sama wyśpiewała sobie tragedię.
14 marca 1980 r. Anna Jantar wracała do kraju z koncertów w Stanach Zjednoczonych samolotem
IŁ-62 polskich linii lotniczych LOT. Na warszawskim lotnisku Okęcie doszło do katastrofy.
Nic nie może przecież wiecznie trwać
Znajomy adres, te same schody
I nagłych przestrachów drzwi
A może to wszystko się śni
Zwyczajne kwiaty na parapecie,
Po kątach też zwykły kurz
A jeśli to przepadło już .
Lęk, głuchy lęk na dnie skryty gdzieś.
Wtedy dziwisz się, że tak kocham cię przytomnie
Jak by zaraz świat miał się skończyć
Wtedy pytasz mnie: czemu rzucam się jak w ogień
Wprost w ramiona twe, myślę sobie...
Ref.
Nic nie może przecież wiecznie trwać
Co zesłał los trzeba będzie stracić
Nic nie może przecież wiecznie trwać
Za miłość też przyjdzie kiedyś nam zapłacić.
I tylko cisza, i nasze ręce i myśl gorąca jak cierń
A jeśli tak naprawdę jest .
Wtedy dziwisz się, że tak kocham cię przytomnie
Jak by zaraz świat miał się skończyć
Wtedy pytasz mnie: czemu rzucam się jak w ogień
Wprost w ramiona twe, myślę sobie...
http://www.youtube.com/watch?v=LBmUBMnuU2k
Tylko obserwowani przez użytkownika feniksxx
mogą komentować na tym fotoblogu.