Do wesela 76 dni!
Ponawiam rest, bo czuję się wykończona,
rozkłada mnie choróbsko,
dzisiaj już wzięłam leki, jak do jutra nie będzie gorzej,
to postaram się dodać aktywność.
Wybaczcie, że do Was nie zaglądam, ale z T. non stop coś robimy
i nie mam czasu nawet włączyć lapka.
Wczoraj dzień... masakra i jednocześnie cudowny!
Rano podjechaliśmy wymienić olej w moim Poldku,
a tam wszystko pod maską zachlapane czym? Paliwem.
Pięknie, zamiast 160 za olej zapłaciłam 300 zł, bo przecież wężyk
się przedziurawił -.- "Jeszcze, by Pani się zapaliła!"
No co ja zrobię?! Skąd ja mogłam wiedzieć?! Codziennie mam pod maskę zaglądać?!
Och. A potem co? A potem taką mieliśmy aktywność,
że łóżko zepsuliśmy. -.-
Pękły dwie deseczki, więc do castoramy po śruby i sprzęt, ale naprawione! :D
No i wieczorem tata zadzwonił, że sie źle czuje, żebym mu przywiozła jakieś leki
od przeziębienia, więc jeszcze na koniec dnia wizyta w Niemczech.
Oby ten dzień był spokojniejszy.
Plan na dziś: pojechać po T, długa kąpiel,
T. zostaje dziś na noc! Ale śpi na podłodze, of cours! :D
AKTYWNOŚĆ
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25
DNI Z PLANEM ŻYWIENIA DO 1600 KCAL
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25