bez sensu. tego sie skomentowac nie da. ja bawie sie w bledne kolo, bo jestem matka teresa i wierze, ze ludzie sie zmieniaja. w koncu nikt nie chce byc samotnym pingwinkiem, ktory popierdala sam w strone wschodzacego slonca, nie?
i chce mi sie w gory. zakochalam sie w nich na zaboj.
czy gdzies sie czuje tak wolna i beztroska? chyba nie.
i zapisuje sie na basen. i zrobie sobie tipsy. i znowu jak Kas wroci bede brunetka. i zdam jutro ten pieprzony egzamin. i w ogole ogarne wszytsko co musze na UW. poskladam podania i tez na UKSW. i w ogole. ogarne sie ferie sie konczyly, a ja chce miec sesje za soba do lipca. a potem?
nie wiem. bedzie co ma byc. uciekne gdzies!