"samotność"

Motto na najbliższe pół roku: "Z rodziną najlepiej na zdjęciach."

Co u mnie?

Krótkie weekendy, potem znowu długi poniedziałek, długi wtorek, środa, średniodługi czwartek. Krótki piątek, sobota, niedziela. Potem znowu...

Stres okołosesyjny. Strach przed letnimi praktykami w pogotowiu opiekuńczym z małoletnimi diabłami, które za karę nie jadą na kolonie. Zdenerwowanie psim porodem w terminie boże ciało. Uczucie pustki w żołądku, kiedy chce się w ciemności nadepnąć na niższy stopień na schodach, a nie można na niego trafić. Wściekłość przez problemy z laptopem. Szewska pasja za ocenianie mnie po pozorach. Zawód na potencjalnym planie mojego nowego życia poza domem. Ulga, że wszystko co mogło się spieprzyć, już się raczej spieprzyło i gorzej do października raczej nie będzie.

To by było na tyle.