Kotki zaadoptowane z TOZ-u w Wrocławiu. Zabrane z okropnych warunków- ściśnięte w maleńkim mieszkaniu z 30 kotami. . . . U nas pierwszy raz zobaczyły dwór ;-) Były dzikie, przestraszone. Nie chciały podejść ale w końcu przekonaly się i są teraz szczęśliwe :)