Drzewko koło pracy Zentora i księżyc.
Tak, zakończyłam serię z zaćmieniem Słońca.
Jeśli chodzi o mnie, jest coraz gorzej, wracam do starych zajęć i nawyków, odświeżam nieświeże znajomości, o których lepiej byłoby zapomnieć. Mam problemy ze zjedzeniem czegokolwiek w ciągu dnia. Chociaż ostatnio jest nieco lepiej.
Nie wiem, czy to już alkoholizm, ale bez etanolu ręce mi się trzęsą i nie myślę o niczym innym tylko o piwku lub wódce. Nienawidzę spać w domu.
Trochę niżej i do przodu, na trójkącie tętnicy szyjnej.
Żulący znajomi mówią, że się staczam i skończę jak oni. Może tak, a może nie. Pięć miesięcy i wyrwę się z tego bagna. Krzyczą na mnie, że marnuję sobie życie. Wiem, ale nie chce mi się tego przerywać.
Dostaję w łeb i się cieszę.
Zaangażowanie, zdrada i odrzucenie - to bardzo złe połączenie.
Nie chcę nikogo krzywdzić, ale moje siły są na wyczerpaniu.
"Nie lekceważ, nie waż, nadejdzie szybko.
Ty się lepiej, kurwo, bunkruj, bo rozliczenie przyszło.
Jestem blisko, czujesz me pięści na twej mordzie?
Nie doszło do spotkania, ale już niedługo dojdzie."
Szajka & Wysoki Lot: "Jebać rozjebundy"
Wchodzić:
Inni zdjęcia: Taki mój KOCI PIERŚCIONEK xavekittyxZakopane. paulsa34Na pohybel Ukrainie bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24