Ponury dzień. Wstałam o 8:21.Obudziła mnie gorączka. Wstał ze mną kaszel i katar. Zeszłam do kuchni, zaparzyłam herbatę. Pierwszy raz choroba mnie tak wyczerpała. Czułam jak zamyka i otwiera mi się każda zastawka w żyłach. Głowa rosła mi do wielkości ogromnej bańki, która oczywiście po chwili napotykała przeszkodę i pękała z hukiem. Wszystko było podwójne. Gripex Max... Gorączka spadła do 37,1. Wróciłam do łóżka. I tak do 13:00. Pocenie się, majaczenie. Dzień Kobiet. Każdy dzień, który mógłby wyglądać lepiej niż inne, wygląda gorzej. Nawet barszcz jest gorszy niż zawsze. I katar bardziej uciążliwy. Świat ciemniejszy i ludzie podlejsi. Tak właśnie, witam. Jestem Julia. Znamy się.
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24