Dzisiaj było dużo chodzenia. Byłam z matką w mieście, pokupowałam sobie ostatnie potrzebne mi rzeczy na wyjazd, kupiłam też szarą bluzkę i czarną torbę, więc jestem zdecydowanie zadowolona.
Jutro zapowiada się wypad rowerami, jakieś 6 km w jedną stronę i będziemy tam cały dzień siedzieć prawodpodobnie <3 No i w końcu planuję też wypad na basen. W końcu coś się dzieje. Sierpień w ogóle zapowiada się dużo lepiej niż lipiec.
Pozwoliłam sobie dzisiaj na loda, ale raczej spaliłam, więc się nie martwię tym za bardzo.
A teraz idę sobie na rower. I potem może zrobię Killera. ; )